piątek, 11 września 2020

BIAŁOGÓRA


DZIEŃ 4

    Ciąg dalszy wakacji! Dzisiejszy dzień spędziliśmy na wydmach w Łebie! Wydmy ruchome położone są na terenie Słowiańskiego Parku Narodowego między Morzem Bałtyckim, a jeziorem Łebsko. Droga pieszo trwa około 1,5 do 2h. Zwiedzając to miejsce po raz drugi, dopiero teraz zrozumiem dlaczego to miejsce jest tak często odwiedzane! Jest po prostu magiczne, jak bym przechodziła do innego świata. Dla mnie wakacje nad morzem to jest coś cudownego, wspomnienia z wakacji z rodzicami kontra te same miejsca będąc już dorosła. Zupełnie inne spojrzenie na to wszystko:) Jest to ogromny obszar! Nawet przy dużej ilości turystów spokojnie nie odczuwa się tłoku. Za dziecka to miejsce mnie oczarowało, teraz jestem w tym miejscu jestem zakochana! Żałuję, że piasek nie był suchy, ponieważ wtedy ruchome piaski byłby bardzo widoczne co jest prawdziwym sztosem. W pewnych miejscach gdzie już troszkę było sucho to było je widać!







Wiało okropnie, na szczęście mój kochany mąż robił za mój osobisty wiatrochron!



    Po genialnej wycieczce do Łeby, kolejnym punktem programu był zachód słońca już nad naszą plażą!!!! Pełne kolorów niebo, szum morza, piasek, wiatr, to wszystko razem wzięte daje fantastyczne, rewelacyjne doznania! Taki zachód słońca to tylko nad Polskim morzem! Nigdy w życiu nie widziałam czegoś tak niezwykłego! Mój pierwszy taki zachód słońca z Rafałem, a nie przepraszam drugi pierwszy piękny zachód widzieliśmy w Rumunii!!!! Takie zakończenie dnia to dla nas "miód" na oczy 😊










DZIEŃ 5

Kolejny dzień zaczęliśmy od zwiedzania latarni morskiej Stilo. Latarnia jest jedną z dwóch Polskich latarni w pełni metalowych. Wysokość jej wynosi  33,4 m. Pierwszy raz w życiu byłam w latarni morskiej :) Droga do latarni wiodła przez las, gdybym wiedziała nie nakładałabym sandałów 😋Kto lubi takie punkty widokowe to polecamy :) 














Obiad w formie pizzy rewelacja! Kocham pizze i Rafał dobrze to wie 💖😀


Wieczory spędzamy na długich spacerach brzegiem morza :)



Udało się zaczerpnąć troszkę promieni słonecznych i wskoczyć w strój kąpielowy, ale to było tylko chwilowe ocieplenie :D






DZIEŃ 6

Przedostatni dzień spędziliśmy w Białogórze i na plaży! Wybraliśmy drogę przez las, żeby troszkę urozmaicić sobie spacery na plażę. Cały dzień plaża, spacery, wygłupy i moczenie stóp cały boży dzień! Powiem Wam, że kocham Morze Bałtyckie! 💓💓

























DZIEŃ 7

    Ostatni dzień nad morzem. Poszliśmy z samego rana pożegnać plażę, morze! Cały tydzień padało, zimno, wiało okrutnie, a dzień powrotu do domu upał dosłownie smażyło! Doszliśmy do morza i po pół godzinie namysłu wróciliśmy po ręczniki i koniecznie musieliśmy skorzystać choć ze 2h na typowym plażowaniu! Udało się nam nawet wykąpać :D Idealne zamknięcie wakacji, może byśmy zostali jeszcze ze dwa dni, ale już mi się tęskniło za domem :) Od kiedy z bloku przenieśliśmy się do naszego małego, ale naszego mieszkanka to chętniej do niego wracamy :) 

***
    Podsumowując wakacje nad Polskim Morzem w pogodę lekko poniżej 20, albo lekko ponad 20 było super! Na pewno nieco się zahartowałam, bo jestem okropnym zmarzluchem. Dzięki temu, że nie wzięłam mega ciepłej kurtki, to teraz zimno mi już nie jest takie straszne :) Wielki plus na deszczową pogodę to fakt, że nie było tłumów, co dla Nas to cudowna sprawa! Dzień wyjazdu, który słoneczny i upalny miał jeden minus tłumy ludzi :) Piękna słoneczna pogoda nad morzem przyciąga ludzi, dlatego z dniem wyjazdu dziękowaliśmy Bogu, że jednak upalne dni przyszły jak już wyjeżdżaliśmy :) 

***
    Do plaży prowadzą dwie drogi jedna asfaltowa, druga przez las cześć rezerwatu przyrody Białogóra😀 Obie sprawdzone! Droga przez las jest piękna, ale uwaga można się pogubić :D za pierwszym razem coś troszkę pobłądziliśmy :D Plaża w Białogórze jest piękna, szeroka, przestronna, piaszczysta, bardzo czysta i najważniejsze - niezatłoczona! Każdy znajdzie miejsce dla siebie. Szukając miejsca sugerowaliśmy się właśnie ciszą i spokojem i brakiem tłumów i Białogóra to idealne miejsce, dla osób, które kochają bycie z naturą, posiedzieć w ciszy i wsłuchać się w szum fal, szum wiatru. Jedyne czego mi brakowało na plaży to prócz meduz nie znalazłam ani jednej muszelki, ani kamyczków. Meduzy, które widzieliśmy wyczytaliśmy w internecie, że nie są groźne dla człowieka, ale mimo to unikaliśmy spotkania z nimi. Mimo tego małego minusa, było cudownie! Pogoda, dla nas okazała się wymarzona mimo deszczów, chłodu, porywów wiatru, Dzięki niej mogliśmy nacieszyć oczy widokami tak urozmaiconego nieba, że szok! Chmury każdego dnia były obłędne! W ciągu tygodnia widzieliśmy tak różnorodną barwę nieba, że wciąż mam to prze oczami! Nie da się tego opisać słowami, trzeba byłoby to zobaczyć, przeżyć! Polecamy z całego serca Polskie Morze i Białogórę nie tylko w słoneczne dni, ale i w te chłodniejsze! 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za każdy komentarz :)