DZIEŃ IV
Przedostatni dzień w Londynie. W ciągu tych kilu dni mogliśmy poznać pogodę angielską w każdej jej odsłonie. Było słonecznie potem deszczowo, a za chwilę znowu słonecznie, ale śniegu jakoś się nie spodziewałam :P W nową czapkę i szalik trzeba było się zaopatrzyć, gdyż zawsze te dwie części garderoby najczęściej mi się gubią. Po trzech pełnych dniach wrażeń, przyszedł czas odpoczynku :) Wstaliśmy o 10, a z domu do Maksa wybraliśmy się kolo 13. Na zdjęciach poniżej idąc do Maksa zwiedziliśmy pobliski cmentarz.
Plan na ostatni wieczór w Londynie ------> spełniamy marzenie Rafała. Jakie? A to takie, że zawsze marzył sfotografować Londyn nocą. Warunki pogodowe nie sprzyjały, wiatr, zimno, śnieg, niska temperatura, ale mimo to udało się !!!!! Pobyt tu to było świetne przeżycie :) Dziękujemy raz jeszcze Maks za taką możliwość i za tyle wrażeń. Będzie co wspominać ! :)
I'm not a lover of london meteo... It's really damp and rainy.
OdpowiedzUsuńHave a nice sunday and don't miss my latest post, now on my blog! Kisses from Italy and thank you for your visit,
Eni
Eniwhere Fashion
NY and Lonfon Fashion Week