MAKIJAŻ KOSMETYKAMI THE BALM CZ. II - IN THE BALM OF YOUR HAND

   Witajcie Moi Mili! Dzisiejszy post jest kontynuacją postów makijażowych, które mieliście już możliwość oglądać na moim blogu :) W  tytule specjalnie zaznaczyłam, że jest to "CZĘŚĆ II" ponieważ już jakiś czas temu prezentowałam Wam makijaż kosmetykami THE BALM  między innymi moją ulubioną PALETĄ NUDE DUDE (jeżeli macie ochotę sobie przypomnieć to link do posta znajdziecie tutaj :))

        Makijaż, który dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować został w dużej mierze wykonany jedną paletą IN THE BALM OF YOUR HAND, i to właśnie ona będzie bohaterem dzisiejszego posta.

   Paleta IN THE BALM OF YOUR HAND jest paletą, która zawiera wszystkie najważniejsze produkty niezbędne do wykończenia makijażu: bronzer, 3 róże, 4 cienie, rozświetlacz i 2 pomadki. Co szczególnie podoba mi się w tej palecie? To, że jest wielofunkcyjna i produkty takie jak bronzer, róże czy rozswietlacz możemy spokojnie użyć  w formie cieni :), a pomadki sprawdzą się również jako róże w kremie, by nadać policzkom świeżości! Dlatego też ten produkt polecam przede wszystkim osobom, które nie lubią posiadać ogromnej ilości kosmetyków, natomiast wolałyby zdecydowanie ograniczyć się do jednego, za to wielofunkcyjnego produktu, który zastąpi im prawie całą kosmetyczkę :)  

   Paleta zamknięta jest w pięknym i poręcznym opakowaniu z lusterkiem. Producent THE BALM zadbał również o przepiękną grafikę zdobiącą nasz kosmetyk. Czym kierowała się marka The Balm przy doborze kosmetyków do palety? Ich "kultowością" :) The Balm spośród wszystkich oferowanych przez siebie kosmetyków, wybrał te które cieszą się największą popularnością wśród Klienów, stworzył ich miniaturowe wersje i zamknął w jednej palecie :) Pomysł okazał się strzałem w 10tkę! :) The Balm słynie z droższych produktów, a tu za stosunkowo niską cenę otrzymujemy pełen pakiet rozmaitości :) The Balm powinien częściej  wypuszczać takie palety!

 Tak jak i wcześniejsze produkty The Balm, IN THE BALM OF YOUR HAND zasługuje na ogromne uznanie. Wszystkie miniatury kosmetyków są wydajne i dobrze napigmentowane. Nie jestem w stanie wyróżnić jakiegoś konkretnego kosmetyku z tej palety, ponieważ uważam, że wszystkie z nich są bardzo dobre. Jedynie czego mi brakuje w palecie do wykonania pełnego makijażu to cielisty cień, który uważam za niezbędny do zmatowienie łuku brwiowego i przygotowania powieki do malowania kolorami, ale tutaj możemy wspomóc się zwykłym pudrem (sypkim lub w kamieniu). Ostatnich kilka słów poświęcę pomadkom :) The Balm ma naprawdę świetne pomadki :) W palecie mamy do dyspozycji jedną czerwoną i drugą w kolorze takim nude ale z nutą marchewki :) Bardziej urzekła mnie czerwona, ponieważ jest ona mocniej napigmentowana i bardzo trwała. Pomadka jaśniejsza jest raczej wersją błyszczyka :) 

Poniżej przedstawiam Wam swatche wszystkich kosmetyków. Prawda, że cudowne? :)


(Od lewej: rozświetlacz Mary Lou Manizer, 4 cienie z różnych palet The Balm - Balm Jovi/Lead Zeppelin, Nude Tude/Sexy, dyLady Special Edi./nischevious m., shadyLady vol. 2/insane jane,, bronzer Bahama Mama, 3 róże - Cabanboy, Instain, Hot Mama)

(2 pomadki: czerwona-The balm Girls/Mia Moore i nude-How 'Bout Them Apples/Caramel))

Całość palety oceniam na ogromny PLUS! :) Sprawdzi się w podróży i nie będziemy musiały zabierać całej kosmetyczki, ponieważ większość kosmetyków będzie zawartych w jednym opakowaniu :) 

A TERAZ CZAS NA MAKIJAŻ Z BLISKA!

Makijaż został wykonany następującymi kosmetykami:
twarz:
podkład/Rimmel Lasting Finish 25 HR Nude
korektor/Maybelline Affinitone
bronzer/Bahama Mama
rozświetlacz/Mary Lou Manizer
róż/Cabanaboy
oczy:
bronzer/cień/Bahama Mama
cień/Sexy
cień/dyLady Special Edi./nischevious m.
rozświetlacz/cień Mary Lou
cień/ shadyLady vol. 2/insane jane
czarna kredka/Inglot Kohl Pencil
cielista kredka/Inglot Kohl Pencil
tusz do rzęs/MaxFactor 2000 Calorie Dramatic Volume
usta:
nude-How 'Bout Them Apples/Caramel)

I jak oceniacie efekt? :) Mam nadzieję, że się podoba i znajdziecie inspirację dla siebie :)

Pozdrawiamy i czekamy na komentarze :)